martwej słuchawki: – A tak przy okazji, kolego, po raz drugi zostaniesz ojcem.

- Może zacznie pani od początku - zasugerował.
Bóg mi świadkiem, zależy mi na tobie... ja też nie jestem ci obojętny.
wyciągała dziewięć dolarów za godzinę. Miała nadzieję na więcej, miała nadzieję, że dostanie
Skinęła, chociaż nie była tak całkiem pewna, dlaczego mu przykro.
Podobnie jak i ją policjantkę Lorraine Conner.
– Przykro mi, kochanie – szepnęła bezradnie. – Tak mi przykro.
samochodu i szybko wyjechała z posiadłości Quincy'ego.
z Tristanem dosłownie chwilę wcześniej. Potem znów ktoś odłożył słuchawkę.
- Mój klient ma jeszcze jedną córkę. Chcę dopilnować, żeby tak zostało.
czasie. Chciałbyś pogadać ze swoim ojcem?
Amity - pas wyciągnął się bezwładnie. Amity poświecił latarką, a Rainie
Danny’ego O’Grady?
matki mógł przez ten czas wyciągnąć od Mandy. Dowiedział się, jaką muzykę
chwila, przydało się to, czego się wcześniej nauczyła. Nie tylko stawiła czoło
przysiad bułgarski mięśnie

Bentza w stronę ogrodu, gdzie kwitnące pnącza bugenwilli oplatały pień drzewa.

Quincy i Rainie wymienili spojrzenia. Mann najwyraźniej chciał im coś zasygnalizować.
mógł powiedzieć własnemu szefowi, że mu nie ufa. Zwłaszcza że Everett
- Wykluczone. Cywile nie mogą towarzyszyć policjantom w czasie patrolu.
wiadomości opolskie z ostatniej chwili

– Musisz stąd odejść – szepnął.

się musiał sporo natrudzić, by coś wydobyć na światło dzienne.
I nienawidził.
Ba, skontaktowała się nawet z Montoyą i powiedziała, co planuje, na wszelki wypadek, gdyby
fitness piaseczno

coraz wyższe rejestry. Nie mogła się powstrzymać. To jakiś absurd. Obłęd.

17
Bentz zajął wolne miejsce, zamówił piwo bezalkoholowe u kelnerki, na której strój
Bandeaux. Tak. Caitlyn figurowała na samym początku listy podejrzanych. Coraz mniej wierzył w samobójstwo Bandeaux. Wszystko wyglądało na zaplanowane. Nieporadnie. Nieudolnie. Więc Caitlyn Bandeaux miałaby zamordować z zimną krwią? Z pozoru nie wydawała się do tego zdolna. Ale przecież trudno rozpoznać zabójcę na pierwszy rzut oka. Poza tym, Reed, spójrz prawdzie w oczy, łatwo ulegasz pięknej buzi i oszałamiającej figurze. Zatrzymał się na światłach i zmarszczył czoło. Twarz mu stężała. Zaczął bębnić palcami na kierownicy. Może by ją aresztować? Albo zdobyć nakaz przeszukania domu? Może ci się poszczęści i znajdziesz narzędzie zbrodni? Jednak trzeba działać ostrożnie. Caitlyn przynajmniej raz leczyła się na oddziale psychiatrycznym, więc każdy prawnik mógłby bez trudu dowieść jej niepoczytalności i żądać uniewinnienia. Reed zastanawiał się nad domniemaną chorobą psychiczną pani Bandeaux. Jak to się świetnie złożyło, że Rebeka Wade zabrała manatki i wyjechała nie wiadomo dokąd. Dziwny zbieg okoliczności. Musi koniecznie odnaleźć tę kobietę. I to szybko. Światła zmieniły się, więc ruszył. Postanowił jeszcze raz porozmawiać z Caitlyn Bandeaux i dowiedzieć się, gdzie spędziła tamtą noc. Później będzie ją śledzić. Obserwować. Nikt nie zrobi tego lepiej niż on. Niechętnie się przyznawał, ale lubił śledzić piękne kobiety. Choć czasem wynikały z tego poważne problemy. Gdy skręcał w ulicę Habersham, przypomniała mu się pewna noc w San Francisco. Był akurat na służbie, obserwował kobietę podejrzaną o sprzedaż narkotyków. Mieszkała na poddaszu, niedaleko Fisherman’s Wharf. Zacisnął zęby, wspominając, jak się rozbierała. Zupełnie jak tancerka w nocnym klubie, jakby wiedziała, że ktoś jej się przygląda. Powoli zdejmowała ubranie, wysunęła się ze spódnicy, rozpięła bluzkę, podeszła do okna i odsłoniła jeszcze więcej ciała, rozpinając stanik i obnażając piersi. Dotknęła ciemnych sutków i przeszła się po pokoju w skąpych majtkach i apaszce. Potem znów podeszła do okna, oblizała wargi i opuściła roletę. Reed obserwował. Dostrzegł jej drobny cień, a potem drugi, dużo większy. Cienie zwarły się w strasznej walce - a może w uścisku? Czyżby ten kuszący występ był nie dla niego? Reed postanowił nie ryzykować i wezwał wsparcie, potem wyskoczył na ulicę. Wbiegł na czwarte piętro do jej mieszkania, wyważył drzwi i znalazł ją leżącą na podłodze pod oknem. Na szyi miała zaciśniętą apaszkę, tę, którą uwodziła swego zabójcę. Morderca uciekł i jakby zapadł się pod ziemię. Nigdy go nie odnaleziono. Krytykowano Reeda, że źle ocenił sytuację. Zwątpiono w jego umiejętności. Wziął urlop, a potem złożył rezygnację i przyjął pracę tutaj, w Savannah, opuszczając miasto nad zatoką i zaczynając wszystko od nowa. Tutaj. W miejscu oddalonym prawie o pięć tysięcy kilometrów. Może po prostu uciekłeś?
Najlepsza siłownia w Polsce